poniedziałek, 24 listopada 2014

Pierwsze koty za płoty

Postanowiłam spróbować swoich sił w technice, która już jakiś czas temu bardzo "wpadła mi w oko", a mianowicie chodzi o haft koralikowy:) Kupiłam potrzebne materiały, filce, kabaszony, otworzyłam gazetkę z tutorialem i wzięłam się do pracy z pomysłem zrobienia małej zawieszki. Niestety, na początku nie wychodziło zupełnie nic, co przypominałoby to, co miałam zamiar zrobić. Największym dla mnie problemem była stale plącząca się nić! Jednak po kilku próbach w końcu coś "drgnęło". Nie jest to może wiekopomne dzieło, ale jak na początki pracy z tą techniką jestem zadowolona. Planuję poświęcić haftowi więcej wolnego czasu w najbliższym miesiącu i ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć ! W końcu trening czyni mistrza :)


1 komentarz:

  1. Haft koralikowy nie jest wcale łatwą rzeczą. Ty sobie świetnie poradziłaś :)

    OdpowiedzUsuń